sponsorzy

W hali przy ul. Twardowskiego gościliśmy wicelidera tabeli I ligi futsalu - AZS UG Gdańsk. Przyjezdni wygrali z Futsal Szczecin 6:2.

Futsaliści ze Szczecina w każdym meczu walczą jak o życie. Są na przedostatnim miejscu w tabeli i widmo spadku do II ligi realnie zagląda im w oczy. Na szczęście do końca sezonu pozostało jeszcze osiem spotkań i szansa na utrzymanie wciąż jest spora.

Drużyna trenera Grzegorza Usowicza punktów w weekend szukała w meczu z wiceliderem z Gdańska. W pierwszej rundzie szczecinianie rozegrali świetny mecz na parkiecie rywali, tym razem do pewnego momentu także grali wyrównany mecz.

Goście objęli prowadzenie bardzo szybko, ale Futsal zrewanżował się składną akcją. Łukasz Koszmider wybronił strzał, a Bruno uruchomił kontrę. Maks Sapon dograł do Łukasza Kubickiego, a ten wyrównał stan pojedynku. AZS w pierwszej połowie zdobył jeszcze dwa gole, gospodarze jednego - po rzucie rożnym do siatki trafił Bruno. Niestety, druga odsłona spotkania to już dużo lepsza gra wicelidera. Tylko zawodnicy z Gdańska strzelali w tej odsłonie bramki.

W naszej ekipie nie mogli zagrać Karol Ława, który pauzował za kartki oraz chory Konrad Żebrowski. Blisko debiutu w Futsal Szczecin jest Mateusz Gepert. Były reprezentant kraju, były gracz Pogoni '04 Szczecin, ostatnie sezony spędził w Iskrze Golczewo. Teraz szykuje się do powrotu na futsalowe parkiety. Trenuje już z zespołem trenera Usowicza i być może w przyszły weekend zadebiutuje.

20 lutego o godz. 17 Futsal Szczecin zagra na parkiecie Futsal Oborniki.

Futsal Szczecin - AZS UG Gdańsk 2:6 (2:3)
Bramki dla Futsal: Kubicki, Bruno.
Futsal: Koszmider, Sliapets - Kowalczyk, Kubicki, Sapon, Maćkiewicz, Jurys, Giorgobiani, Hajdukiewicz, Szymański, Bruno.

Wyniki 19. kolejki I ligi: Futsal Szczecin - AZS UG Gdańsk 2:6, KS Gniezno - Futsal Oborniki 0:3, Legia Warszawa - Futbalo Białystok 7:2. LZS Bojano - BestDrive Piła 4:3, Widzew Łódź - We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 7:0, Victoria Sulejówek - UMKS Zgierz 5:8, Orlik Mosina - TAF Toruń 3:3.

W niedzielę o godz. 18 Futsal Szczecin zagra na własnym parkiecie z AZS UG Gdańsk. Mecz odbędzie się w ramach 19. kolejki I ligi futsalistów.

- Zawodnicy wiedzą, w jakiej jesteśmy sytuacji. Nikt z nas na pewno nie odpuści do ostatniego meczu sezonu - mówi Paweł Płuciennik, prezes Futsal Szczecin.

Nasz zespół musi zacząć wygrywać, by myśleć o utrzymaniu w I lidze. Na spotkanie z AZS UG Gdańsk trener Grzegorz Usowicz będzie miał już do dyspozycji dużo szerszą kadrę, niż to miało miejsce choćby w pojedynku z Legią w Warszawie. A tam brakowało m.in. Konrada Żebrowskiego, Daniela Maćkiewicza czy Łukasza Kubickiego.

W pierwszej rundzie na parkiecie ekipy z Gdańska Futsal Szczecin stworzył niesamowite widowisko. Przegrał, co prawda, 5:6, ale grał mocno osłabiony. To tam kontuzji nabawił się Karol Ława przez co wyłączony był z rozgrywek na kilka tygodni. Kilku z naszych zawodników grało nie tak dawno półfinał Akademickich Mistrzostw Polski właśnie z AZS UG Gdańsk w barwach których wystąpiło kilku futsalistów niedzielnego przeciwnika. Szczecinianie przegrali, ale mają szansę na rewanż już w weekend.

- Pracujemy naprawdę mocno, trenujemy cztery razy w tygodniu, czyli dwukrotnie więcej. Mam nadzieję, że ta praca zaprocentuje już w niedzielę - dodaje prezes Płuciennik.

Start meczu Futsal Szczecin - AZS UG Gdańsk w niedzielę o godz. 18. Transmisja na naszym profilu facebookowym.

W meczu 15. kolejki I ligi Futsal Szczecin przegrał na wyjeździe z liderem - Legią Warszawa 4:7.

Pojedynek z Legią w pierwszej rundzie, choć przegrany, należał do jednych z lepszych w tym sezonie. Wyjazdowy pojedynek z liderem także do pewnego momentu był wyrównany.

Szczecinianie do Warszawy udali się bez ważnych ogniw (Łukasz Kubicki, Rafał Gnap, Konrad Żebrowski) i zaczęli mecz od straty dwóch goli. Mocno osłabieni goście mieli jednak w swoich szeregach nowego zawodnika - Gruzina Otariego Giorgobianiego. Zawodnik grał w ekstraklasie Gruzji, ale na trawiastych boiskach.

Kontaktową bramkę po ładnej kontrze gości i lobie w 11. minucie strzelił Karol Ława. Zespół trenera Grzegorza Usowicza wrócił do gry i zyskał sporo pewności siebie. Przed przerwą Legia podwyższyła prowadzenie. W samej końcówce połowy faulowany przez bramkarza był Ława. Sam poszkodowany rozegrał go mądrze z Saponem i trafił do siatki na 2:3.

Tuż na początku drugiej połowy, świetną czujnością pochwalił się Ława, który rozgrywał najlepszy mecz w sezonie. Przewidział złe podanie rywali i wślizgiem doprowadził do wyrównania. Legia wyszła na prowadzenie po kilku minutach po sprytnie rozegranym rzucie rożnym. Po kolejnych 10 minutach gospodarze strzelili kolejne trzy gole. Rozmiary porażki w Warszawie zmniejszył Maks Sapon. Futsal Szczecin zajmuje 13. miejsce i jest w strefie spadkowej. 

Legia Warszawa - Futsal Szczecin 7:4 (3:2)
Bramki dla Futsal Szczecin: Ława 3, Sapon.
Futsal: Koszmider - Ława, Bruno, Sapon, Zieliński, Giorgobiani, Kowalczyk, Hajdukiewicz, Jurys.

5 stycznia po świąteczno-noworocznej przerwie nasi zawodnicy wrócili do treningów. Już pod wodzą nowego trenera przygotowujemy się do kolejnych pojedynków. Najpierw z ekstraklasowym Red Devils Chojnice w ramach 1/32 pucharu Polski, a tydzień później czeka nas wyjazd do stolicy. 

Na treningach widać duże zaangażowanie wszystkich zawodników. Nasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna i przed nami naprawdę ciężkie pojedynki w rewanżowej rundzie. Nikt jednak nie spuszcza głów i widać efekty pracy, którą od początku roku wykonuje zespół wraz z trenerem Grzegorzem Usowiczem. 

- Grzegorz Usowicz wniósł bardzo dużo do tej drużyny. Myślę, że taki bodziec był nam wszystkim potrzebny. Jest duże zaangażowanie na treningach, cieszy frekwencja, a czas pracuje na naszą korzyść. Potrzebowaliśmy tej przerwy, wykonujemy pracę u podstaw i solidnie ładujemy akumulatory. Widać, że każdemu zależy. Mam nadzieję, że również nasi przeciwnicy mobilizują naszych futsalistów. Za chwilę czeka nas mecz z Red Devils Chojnice i pewnie każdy chciałby się sprawdzić w rywalizacji z ekstraklasową ekipą - mówi Paweł Płuciennik, prezes Futsal Szczecin. 

Red Devils Chojnice i Legia Warszawa działają na wyobraźnie zarówno kibiców jak i samych zawodników. Już w najbliższą niedzielę czeka nas pierwszy bój z utytułowanym zespołem z Chojnic. "Czerwone Diabły" to  zdobywca pucharu Polski z 2016 r. i wicemistrz Polski z 2013 roku. Trenerem chojniczan jest doskonale znany szczecińskim kibicom Oleg Zozulya, były trener Pogoni 04 Szczecin. Dla szkoleniowca gości będzie to zapewne miła wyprawa do Szczecina, chociaż o sentymentach na parkiecie nie może być mowy. W obecnym sezonie 2020/2021 drużyna z Chojnic zajmuje 9. miejsce w tabeli ekstraklasy. 

Natomiast w ostatni weekend stycznia wybierzemy się w podróż do Warszawy. Legia zawsze budzi zainteresowanie i jest rozpoznawalną marką w kraju, niezależnie o jakiej dyscyplinie mówimy. Z zespołem ze stolicy mieliśmy okazję zmierzyć się w 4. kolejce rundy jesiennej I ligi futsalu. Pomimo, że nie byliśmy faworytem tego spotkania i ostatecznie schodziliśmy z parkietu z porażką, zostawiliśmy po sobie bardzo dobre wrażenie. W tamtym meczu zabrakło szczęścia i skuteczności. Należy jednak pamiętać, że dzisiaj Legia to już inny zespół. Zajmuje 2. miejsce w tabeli ze stratą punktu do AZS Gdańsk i otwarcie mówi o awansie do ekstraklasy. Zimą pozyskała trzech nowych zawodników. Mateusz Olczak, Boha Yusupov i Michał Szymczak mają zapewnić awans do ekstraklasy. Michał Szymczak i Mateusz Olczak ostatnich kilka lat spędzili w ekstraklasowej Gattcie Zduńska Wola, która była czołową polską drużyną, a oni stanowili o jej sile.

- Nie będzie to łatwy pojedynek ale my z faworytami potrafimy grać i odnosić zwycięstwa. Przed Legią nikt się nie położy na parkiecie. Wykonujemy solidną pracę na treningach żeby w końcu odnosić zwycięstwa - dodaje prezes Płuciennik.